Historia.
Każdy by chciał mieć tajemny dziennik. Z pewnością że nikt do niego nie zajrzy. Taki sejf. Ale tak nie ma.zawsze musimy liczyć się z tym że zostaniemy zdemaskowani. I wtedy tylko liczyć na wyrozumiałość. Ale to wymaga wiary w ludzi. A co jeśli się ją straciło? Może nigdy nie miało. Zastanawiam się właśnie co czują pisarze tworząc swoje utwory. Pierwszy raz w życiu przyszło mi do głowy że piszą je bo to lubią. Bo to jest ich hobby, ulubiony sposób spędzania czasu. Nigdy nie napisałam nic od siebie. Ani słowa. Wciąż chyba czekam aż dorosnę, i wtedy przecież będę mieć odwagę by zostać malarzem, pisarzem i aktorką. A życie będzie na tyle długie że zdążę pobyć nimi wszystkimi, przez trochę. I na pewno wtedy zostanę też naukowcem. Żeby życie było wreszcie ciekawe, albo chociaż bardziej zrozumiałe.
Narazie jednak mam do opisania inną historię. Na powyższe jeszcze mam czas. W pewnym sensie takie zagłębianie się w siebie grozi tym, że dotkniemy czegoś, czego wiedzieć byśmy nie chcieli. Lepiej tego nie robić, lepiej biec dalej a nuż uda się przeżyć całe życie nie konfrontując się z tym.
Od czego to się zaczęło? Co predysponuje mnie do bycia taką osobą, której takie rzeczy się przytrafiają? Trzeba by się cofnąć tak daleko, że chyba nie jestem już w stanie. Jak więc mam zacząć szukać i po co? Czy to w ogóle coś zmieni? A co jeśli okaże się że tylko traciłam czas, będę musiała znów przyznać rację tym, którzy instynktownie wiedzieli żeby tego nie robić. Pogodzić się z tym że wcale nie jestem wyjątkowa. Ani mądra. Ze oni wiedzieli coś czego ja nie potrafiłam zobaczyć choć ja akurat się starałam. A może coś ze mną jest nie tak? Może jestem szalona? Zastanawialiście się kiedyś, czy człowiek prawdziwie obłąkany, wie o tym? A może nie ma o tym zielonego pojęcia!
Skąd zatem wiedzieć, że ty nie jesteś obłąkany, a wszystko wokół co uznajesz za rzeczywistość jest tylko tworem twojej wyobraźni. A może tylko część. Jak duża, która to część? Może to nazywa się perspektywą i wystarczy uznać,że nie ma czegoś takiego jak prawda obiektywna.